„Daj na Psi Raj” – wolontariat w bursie.
Środa, 13.06.2018Na III grupie zorganizowaliśmy inicjatywę pomocy bezdomnym zwierzętom - „Daj na Psi Raj”.
13.06.2018 r. zrealizowaliśmy nasz cel.
Zebraliśmy 350 zł, które osobiście zawieźliśmy do schroniska. W składzie 5 osobowej delegacji udaliśmy się pociągiem do Pasłęka. Już od pierwszego postawionego kroku za bramą schroniska, byliśmy zszokowani i pozytywnie zaskoczeni. Pasłęckie schronisko zupełnie przerosło nasze oczekiwania. Zamiast wyobrażanych przez nas klatek i jednej miski- zobaczyliśmy radosne, chętne do zabawy, a przede wszystkim WOLNO biegające psy. To niestety rzadkość aby w schronisku psy praktycznie nie potrzebowały zabierania na spacery, bo mają taką możliwość na co dzień. Chciałybyśmy aby ta niezwykle ważna kwestia dotarła również do pozostałych schronisk i była przez nie praktykowana, o czym wspomina również właścicielka schroniska. Jest to kluczowe w samopoczuciu i kondycji psa. Uwierzcie nam na słowo - radość z wolności i możliwości zabawy w oczach każdego pieska była nieoceniona. Nie było osoby, która wyszłaby ze schroniska bez odcisku psiej łapy na koszulce. Właścicielka schroniska była szczęśliwa z zaangażowania naszej bursy, a zebrane przez nas pieniądze zostaną przeznaczone na zakup specjalistycznej karmy dla starszych, schorowanych psów. Celem naszej wycieczki nie było jedynie przekazanie funduszy, ale również pomoc w schronisku. Następne godziny spędziłyśmy na poznawaniu pracy "od środka". Część z nas pomagała przy kociętach, pilnowaliśmy chorego psa przy podawaniu kroplówki oraz towarzyszyłyśmy pracownikom przy karmieniu psów. O naszej wycieczce można mówić dużo, lecz najważniejszy wniosek jaki wynieśliśmy wszyscy, to ten, że każdy powinien tam przyjechać. Zobaczyć na własne oczy jak to wygląda i jak ogromną pracę wykonują jedynie 4 osoby, na czele z niesamowitą właścicielką, która na tle kraju walczy z okrutną i bestialską przemocą wobec zwierząt. Każdy pies, którego miałyśmy przyjemność poznać, ma swoją własną historię, a ile psów tyle krzywdzących ludzi, przez których one wciąż się tam znajdują. Mimo to, nie zobaczyliśmy w oczach smutku, a nawet najbardziej przestraszone miały w sobie spokój. Dlaczego? Bo to prawdziwy "Psi Raj". Właśnie takiemu miejscu należy pomagać.