#

Spotkanie z bohaterem

Poniedziałek, 07.03.2016

W dniu 7 marca świetlica bursy na parterze już przed godziną 17.30 -zapełniała się licznie młodzieżą. Wielu wychowanków chciało osobiście posłuchać i zobaczyć naocznego świadka historii kapitana Józefa Rusaka – żołnierza  V Brygady Śmierci Zygmunta Szendzielarza - "Łupaszki" .

Był on jednym z pierwszych żołnierzy majora "Łupaszki"i nosił pseudonim „Bylina”. Zaproszony gość barwnie opowiadał o swojej historii w powojennym podziemiu.

Kiedy "Łupaszko" rozwiązał Brygadę, "Bylina', jako dowódca drużyny  wrócił do Wilna i tam  zorganizował  30-osoby oddział samoobrony.

Partyzanci "Byliny" wykonywali wyroki na konfidentach i rozbijali sowieckie urzędy gmin. Potem "Bylina" wrócił do Polski. Najpierw trafił do Lublina, a następnie do Olsztyna, gdzie mieszkał przy ulicy Lelewela. Nawiązał tu kontakty z oficerami "Łupaszki" i pomagał im w wielu sprawach, m.in. załatwiał lekarstwa, po które przyjeżdżała do niego Danusia Siedzikówna "Inka".  Opowiadał o swoich spotkaniach z tą legendarną postacią . Podziwiał jej urodę ,wrażliwość ,umiłowanie ojczyzny ,a także  piękny  głos. Wspominał wspólne odmawianie z nią różańca” na kolanach” w jego domu i jej nieugiętość . ”Inka”   została rozstrzelana za to ,że podczas okrutnego śledztwa nikogo nie wydała. Wkrótce "Bylina" przeprowadził się do Lidzbarka Warmińskiego, gdzie w 1948 r. został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. Zarzucano mu stworzenie komórki Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość o kryptonimie "Wolne Orły", przy czym zarzut ten był w całości sfingowany. Mimo trudnych warunków w więzieniu i brutalnym śledztwie, kapitan Rusak nie złamał się i nie poszedł na współpracę z UB.

Młodzież zadawała wiele pytań panu Józefowi, dopytywała się o realia życia partyzanckiego i była pod wielkim wrażeniem bohaterskiej postawy kapitana ,jego miłości do Ojczyzny i wiary w najwyższe wartości. Wszystkich słuchaczy zachwycała  wspaniała forma fizyczna  i urok osobisty  96 letniego już dzisiaj kapitana, dlatego  nie dziwiła nikogo, długa kolejka oczekujących na osobiste zdjęcie z panem Józefem Rusakiem.